Słowo o tym o co w ogóle chodzi z tym Żywym Poradnikiem

Gdy kończy się Pedagogikę ogólną to zostaje się pedagogiem ogólnym. A co dzieje się gdy kończy się ją na specjalności Poradnictwo i pomoc psychopedagogiczna? Czy zostaje się wtedy poradnikiem?

Cóż. Nie. Prawda jest taka, że zostaje się doradcą. Ale ja postanowiłam,  że zostanę poradnikiem. Żywym Poradnikiem.

Takim, który wystarczy za wszystkie motywacyjne e-booki, których żal kupić, więc które ściąga się z chomika. Takim po którym widać, że wszystkie te poradniki ma w małym palcu, albo w głowie, albo że jest tak fenomenalny, że w sumie to wcale nie musiał ich czytać, bo te rzeczy przychodzą mu naturalnie. Taki, który może być „książką” w Żywej Bibliotece i z którego aż chce się czytać, bo i po samej okładce i obwolucie widać, że warto. Taki, w którym może nie ma wszystkich porad świata, ale taki, w którym cały czas zapełniane są kolejne strony doświadczenia, które go naprawdę buduje.

I jasne, że taka jeszcze nie jestem. Ale nie mam cienia wątpliwości, że takim żywym poradnikiem się stanę.

Dzięki moim studiom, które wbrew pozorom czegoś uczą. Dzięki wiedzy, którą zdobywam. Dzięki fantastycznym ludziom, którzy mnie otaczają na co dzień, z którymi czuję, że mogę zrobić niemal wszystko i którym dziękuję absolutnie za każdą sekundę z nimi spędzoną. I mam nadzieję, że  i dzięki Wam, kimkolwiek jesteście, Wy, którzy to czytacie.

A że mam nieodparte zapędy do pisania postanowiłam, że stanie się to również i przez pisanie, czego efektem jest ten blog.

Życzcie mi szczęścia!

Dodaj komentarz